"Wizjoner" to trzeci solowy album Syna Alka Pono / Rafał Poniedzielskiego / w skrócie Pono. Przed zakupem i sprawdzeniem tej produkcji zadałem sobie jedno podstawowe pytanie: czy Pono jest jeszcze w stanie zaskoczyć słuchacz (mnie) na swoim szóstym LP? (wliczając poprzednie projekty z Ziperą i ZIP Składem). Wyczerpującą odpowiedź wzbogaconą o uzasadnienie masz poniżej. Miłej lektury, piątka!
Na wstępie muszę zaznaczyć, że spośród wszystkich członków ZIP Składu obok Wojtka Sokoła najbardziej cenie nagrywki Pono. "Wizjonera kupiłem zachęcony dobrym, klimatycznym singlem "Jestem wolny". Jeśli chodzi fizyczną wersję albumu to odrzuca jej skromność i minimalizm, za co duży minus. Nie wiem czy wynikało to z faktu, że Pono wydał ten album wyjątkowo nie w Prosto, a w niejakim labelu Creative Music. Nie mniej jednak nic nie tłumaczy tak marnego wydania na legalu, na którym poza tracklistą (bez wyróżnienia gościnnych zwrotek i producentów bitów) nie ma nic. Nie wspominając o kilku słowach od autora na temat w/w projektu ale akurat tego brakuje mi najmniej. Wracając do zawartości krążka "Wizjoner" to Pono zaserwował nam 15 tracków utrzymanych na równym i porządnym jak przystało na członka legendarnego ZIP Składu poziomie.
Po pierwszym odsłuchu miałem wrażenie, że teksty utrzymane są w różnorodnym stylu. Jednak po dłuższym skatowaniu albumu przekaż jaki wychodzi na pierwszy plan zawiera się w kilku słowach i można go skrócić do sentencji "rusz dupę i weź się do roboty". A jakże szlachetny ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że przewija się na 70% kawałków "Wizjonera" to momentami robi się monotonnie. Jak to na projekcie reprezentanta ZIP Składu nie mogło zabraknąć numeru na temat melanżu o nieco mylnym tytule "Schemat" z gościnnym udziałem Zarysu Zdarzeń. Na marginesie track nie powala.
Ponadto warto zwrócić uwagę na wałek opatrzony tytułem "Protoplasta stylu" z dość niespodziewanym featem Pewnej Pozycji. Na eleganckim, klasycznym bicie cztery konkretne zwrotki o stylu właśnie. Jak dla mnie jeden z najlepszych na tym LP. Na dowód poniżej cytat ze zwrotki SAP.
Po pierwszym odsłuchu miałem wrażenie, że teksty utrzymane są w różnorodnym stylu. Jednak po dłuższym skatowaniu albumu przekaż jaki wychodzi na pierwszy plan zawiera się w kilku słowach i można go skrócić do sentencji "rusz dupę i weź się do roboty". A jakże szlachetny ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że przewija się na 70% kawałków "Wizjonera" to momentami robi się monotonnie. Jak to na projekcie reprezentanta ZIP Składu nie mogło zabraknąć numeru na temat melanżu o nieco mylnym tytule "Schemat" z gościnnym udziałem Zarysu Zdarzeń. Na marginesie track nie powala.
Ponadto warto zwrócić uwagę na wałek opatrzony tytułem "Protoplasta stylu" z dość niespodziewanym featem Pewnej Pozycji. Na eleganckim, klasycznym bicie cztery konkretne zwrotki o stylu właśnie. Jak dla mnie jeden z najlepszych na tym LP. Na dowód poniżej cytat ze zwrotki SAP.
"Tu się tworzy historię, a nie się pierdoli bez sensu
zależy jak co powiesz za pomocą kilku wersów
potrzebne są emocje, serce w to trzeba włożyć
a konkretnie każdy z serca tworzy..."
Na pewno interesujący jest track nr 13 zatytułowany "Istota" gdzie dostrzec można to bardziej wrażliwą i wyważoną stronę Pona. Zarówno pod względem muzycznym jak i merytorycznym jest to ewidentny powrót do klimatu z kultowego "Hołdu" - debiutanckiej solówki rapera. Kawałek miazga. Za bity na "Wizjonerze" odpowiedzialni są 7thswordsman i Skuter, a schratche dołożył DJ Def. Tak ograniczona liczba producentów w tym przypadku jest plusem ponieważ album pod względem muzycznym tworzy spójną całość i nie nudzi się.
Reasumując Pono to dojrzały raper mający na swoim koncie pokaźną liczbę albumów i nagrywek. Trudno w jego przypadku liczyć na znaczny progres. Nie mniej jedna SAP od lat trzyma swój równy, a zarazem wysoki poziom. "Wizjoner" to album w stylu starej dobrej szkoły, brak tu hitów czy bengerów. Przez co nie wpada w ucho przy pierwszym odsłuchu ale też nie nudzi się po dziesiątym.
a jak dla mnie to 10/10, jaram się.
OdpowiedzUsuńfajna recenzja. a co do pono, nie sluchalem go juz kupe czasu, dzis sie zjaralem, pomyslalem ze wrzuce na sluchawki jakies starsze albumy z dysku, wybralem kilka ale tylko Pono wywolal we mnie euforie. od raz go zarzucilem i sie wlasnie delektuje przesmacznym, klasycznym brzmieniem. super.
OdpowiedzUsuń