RANKING: Najpopularniejsi raperzy na Facebook'u

Siemasz! Jakiś czas temu uznałbym to za kompletnie debliny pomysł, by liczyć komukolwiek lajki na fejsie. Stety/niestety dożyliśmy czasów, w których wspomniane kliknięcia stają się ważniejsze niż chociażby frekwencje na koncertach. "Świat stanął na chuju i tańczy breaka" cytat z pewnego warszawskiego wieszcza pasuje tutaj jak ulał. Mniej więcej taki mam do tego stosunek. A, że nie chce podpierać ścian niczym zamuleniec na szkolnej dyskotece publikuję to zestawienie. Zatańczmy... rozkmiń analogię. 







ANKIETA SŁUCHACZA #5: Mateusz Osiak

Dobry dzień! Piąteczka właściwie powinienem nawinąć ponieważ dziś publikuję piąty już odcinek "ankiety słuchacza". Tym razem w rolę respondenta wcielił się Mateusz Osiak, autor bloga poświęconego muzyce, literaturze oraz religii, którego jestem systematycznym czytelnikiem. I przyznam zupełnie szczerze, że pośród rynsztoku informacyjnego zalewającego internet wspomniany blog pozostawia nadzieję, że nie wszystko stracone. Krótko tytułem wstępu ponieważ dziś to nie ja jestem gwoździem programu. Zapraszam do lektury dziękując jednocześnie, że Mateusz przyjął moje zaproszenie.




RECENZJA: Luks Mamilion "Fundament"

Witam! Ostatnimi czasy sytuacja z polskimi rap produkcjami podobna jest do półki z żelkami w moim sklepiku osiedlowym. Zdarzają się Haribo ale zdecydowana większość to wątpliwej jakości podróby i kopie. Analogia absurdalna ale jakże trafna. Luks Mamilion to nowa, stara twarz na rodzimej scenie, finalista "Żywego Rapu", reprezentant Sosnowca. Zupełnie niedawno, bo 27 czerwca nakładem Hemp Rec. ukazał się "Fundament" - drugie solo rapera, pierwsze na legalu. Świeży materiał do analizy. Jakie miejsce na sklepowej półce z żelkami zajmie ta produkcja? - trzymając się terminologii spożywczej. Czy bliżej jej do Haribo czy może do tańszych odpowiedników? Przeczytaj recenzję to się dowiesz. Zapraszam serdecznie!

RANKING: 37 rap utworów do samochodu

Siemasz! Powyższe zestawienie dedykowane jest zarówno kierowcom przemierzającym bezkres mil w drodze do kurortów letnich jak i tym, którzy w tempie patrolowym bujają się po osiedlach i dzielnicach. Trzydzieści siedem specjalnie wyselekcjonowanych perełek, jedne bezpośrednio związane z motoryzacją, inne to typowe bengiery. A każdy z nich osobiście sprawdzony w moim audio. Więc jeśli na pokładzie Twojego wehikułu częściej rozlegają się dźwięki z polskich pseudo stacji radiowych - klikasz czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu ekranu. Natomiast jeśli jesteś gotów na przyjęcie trzydziestu siedmiu sztosów czytasz dalej. Proste. Zapraszam!


RECENZJA: Tede "#kurt_rolson"

"Uwaga! Za chwilę zacznie się impreza. Prosimy odsunąć się od głośników gdyż możliwe jest ostre pierdolnięcie. Gotowi? To zapierdalamy." Ten fragment introdukcji do kawałka "Mój klub" (#kurort_rolson), który cytuję tytułem wstępu mogłoby posłużyć za recenzję powyższej produkcji. Ogólnie rzecz ujmując 'pierdolnięcie' to słowo klucz w kontekście jedenastego LP od TDF-a. Dzieje się nadspodziewanie dużo, po "Elliminati", które zutylizowałem po pierwszym odsłuchu ze względu na nieprzyswojenie materiału nic na to nie wskazywało. Natomiast sam "#kurt_rolson" zapowiadał się jeszcze gorzej. Muka, błąd, nieprawda i zaskoczenie całkowite. Jeżeli przymiotnik "pojebany" może mieć również pozytywny oddźwięk to właśnie tym mianem określiłbym powyższy album. Dlaczego? Sprawdź moją recenzję albo posłuchaj nagrań.