ANKIETA SŁUCHACZA #5: Mateusz Osiak

Dobry dzień! Piąteczka właściwie powinienem nawinąć ponieważ dziś publikuję piąty już odcinek "ankiety słuchacza". Tym razem w rolę respondenta wcielił się Mateusz Osiak, autor bloga poświęconego muzyce, literaturze oraz religii, którego jestem systematycznym czytelnikiem. I przyznam zupełnie szczerze, że pośród rynsztoku informacyjnego zalewającego internet wspomniany blog pozostawia nadzieję, że nie wszystko stracone. Krótko tytułem wstępu ponieważ dziś to nie ja jestem gwoździem programu. Zapraszam do lektury dziękując jednocześnie, że Mateusz przyjął moje zaproszenie.










1. Przedstaw się. 
Cześć, z tej strony Mateusz. Jestem blogerem piszącym o rapie, literaturze i wierze – tak to wszystko można ze sobą połączyć. Jedno nie przeczy drugiemu, a i wielu wspólnych punktów można się doszukać.

2. Rap z Europy czy zza oceanu? 
I ten, i ten. Staram się być na czasie z tym, co wychodzi w USA, nieustannie nadrabiając jakieś braki z przeszłości. Równie wiele uwagi – jak nie więcej – poświęcam polskiej scenie, tym bardziej że to właśnie o rodzimym rapie piszę na blogu i naszym podwórkiem mam bezpośredni kontakt. Europejska scena średnio mnie grzeje, owszem Dope D.O.D, Kontrafakt, Looptroop czy jakichś brytyjskich wykonawców znam, ale zdecydowanie wolę brzmienia ze Stanów, szczególnie to, co wychodzi z TDE.

3. Album życia / ulubiony artysta. 
Znowu nie udzielę jednoznacznej odpowiedzi, bo wiele płyt prezentuje ten najwyższy poziom. Kiedyś za najlepszą płytę w rapie uważałem „Midnight Marauders” ATCQ, teraz chyba bliżej mi do „Be” Commona. Ale z kolei trudno porównać te albumy np. z tym, co ostatnio wyczynia Kendrick Lamar. Na płyty wielu raperów czekam zawsze, a jednego najlepszego nie umiem wymienić.

To samo jeżeli chodzi o Polskę. Uwielbiam „Najebawszy”, „Gdzie jest Eis?”, „Nic dziwnego”, „Gorączkę w parku igieł”… mógłbym wymienić wiele ulubionych płyt. Na obecną chwilę chyba najbardziej jaram się tym, co robi Ras – „Za młodzi na Heroda” to genialny krążek. Ale jest i Mes, i fala nowych, ciekawych zawodników. Ten „tron” moich głośników dość często się zmienia.

4. Koncert czy rap w słuchawkach? 
Kiedyś powiedziałbym, że koncert, ale od jakiegoś czasu przeszkadza mi tłum gimbusów w fullcapach, wpatrzony w swojego idola jak w bożka, który zamiast skakać pod sceną („Pobrudzisz mi buty!”) woli robić zdjęcia. Śmiesznie to wygląda i nie chcę w tym uczestniczyć, chociaż dobry lineup zawsze mnie zachęci.

A spacery z muzyką czy słuchanie jej w nocy w łóżku uwielbiam, szczególnie jeżeli muzyka ma odpowiedni klimat. Wiele dziewiczych odsłuchów zaliczam też podczas jazdy samochodem, chociaż nie zawsze można wtedy skoncentrować się na wszystkich elementach płyty, to jednak zawsze chwila samotności z muzyką.

5. Wkurwia mnie....
Generalnie to wszystko, jak każdego. Najbardziej chyba polski rząd i utrudnianie nam życia przez urzędników, który opieprzają się za pieniądze podatnika.

6. Ostatnio jaram się.... 
Kinematografią – i nie chodzi o płytę Paktofoniki. Zawsze olewałem kino, a teraz zaczynam się interesować się tym, co dzieje się na wielkim ekranie i stopniowo zapoznaję się z klasykami filmu. Ostatnio widziałem na przykład „12 gniewnych ludzi” z 1957 roku i to najlepszy film, jaki do tej pory dane mi było obejrzeć, a wydawałoby się, że to staroć, o którym należałoby zapomnieć.

7. Stosunek do hiphopolo? 
Na szczęście przeminął ten śmieszny podgatunek, chociaż przy obecnym boomie na rap można powiedzieć, że odradza się w nieco innej formie. Oczywiście nie mam nic przeciwko romansom rapu z popem czy innymi gatunkami muzycznymi, lubię też newschoolowe brzmienia, ale założę się, że z niektórych raperów będących obecnie na fali będziemy mieli za kilka lat niezłą bekę.

8. Poza rapem.... 
„Dziewczyna, praca, dom, szkoła, rodzina / to rutyna, którą najbardziej kocham wygrywać”. To chyba najlepiej definiuje moje życie. Do tego oczywiście książki i nieregularnie pogrywanie w piłkę na orliku.

9. Uwielbiam tego bloga bo... 
Bo też przegrywałem życie, grając w FM-a. Z tym, że zazwyczaj wybierałem egzotyczne ligi typu Hongkong, Australia czy niższe ligi południowoamerykańskie i tworzyłem lokalne potęgi. Teraz nie mam już na to czasu i chyba dobrze, bo ta gra nieraz psuła mi nerwy i doprowadzała do szewskiej pasji.

10. Kilka słów na dowolny temat.
Trzymajcie głowy zawsze otwarte, trzymajcie się prawej strony polityki, czytajcie klasykę literatury. Amen.


[zachowana została oryginalna pisownia]

Najlepszego!
Tazz


2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Link umieszczony został we wstępie do powyższego tekstu ale gdybyś miał problemy z jego odnalezieniem służę pomocą - blogmateuszaosiaka.pl.

      Usuń