RECENZJA: Luks Mamilion "Fundament"

Witam! Ostatnimi czasy sytuacja z polskimi rap produkcjami podobna jest do półki z żelkami w moim sklepiku osiedlowym. Zdarzają się Haribo ale zdecydowana większość to wątpliwej jakości podróby i kopie. Analogia absurdalna ale jakże trafna. Luks Mamilion to nowa, stara twarz na rodzimej scenie, finalista "Żywego Rapu", reprezentant Sosnowca. Zupełnie niedawno, bo 27 czerwca nakładem Hemp Rec. ukazał się "Fundament" - drugie solo rapera, pierwsze na legalu. Świeży materiał do analizy. Jakie miejsce na sklepowej półce z żelkami zajmie ta produkcja? - trzymając się terminologii spożywczej. Czy bliżej jej do Haribo czy może do tańszych odpowiedników? Przeczytaj recenzję to się dowiesz. Zapraszam serdecznie!








Przyznam, że nie śledziłem na bieżąco postępów na drodze do kariery uczestników "Żywego Rapu". Nie to żebym miał jakieś obiekcje, a sam format rapowego talent show nawet mi odpowiadał. W grę wchodził czynnik ludzki i ograniczenia czasowo-logistyczne. Mówiąc krótko deficyt czasu wolnego. Nie bój nic! Zaległości nadrobiłem z opóźnieniem, także ksywki takie jak Cywil, Bonez, Korki, Mikser czy Luks Mamilion właśnie nie są mi obce. O Arabie nawet nie wspominając. To co? Sprawdźmy jakie żelki kopsnął dzisiaj Luksus.

01. Jeśli jesteś feat. Ryfa Ri, DJ Roka (prod. Pawulon)
02. Bomby feat. Pawulon (prod. Pawulon)
03. Nigdy feat. Bob One (prod. Pawulon)
04. Srebro feat. Wilku WDZ (prod. Pawulon)
05. Starość (prod. Pawulon)
06. Konsekwencje feat. Deadly Hunta (prod. Pawulon)
07. Szerokiej drogi (prod. Pawulon)
08. Skit feat. Deo (prod. Pawulon)
09. Nie chcę więcej nic feat. Kamel, Dant, Świtał (prod. Pawulon)
10. Zoombi feat. Żary JLB, DJ Funky (prod. Pawulon)
11. Fundament feat. DJ Boski (prod. Pawulon)
12. Miasta feat. DJ Wujazz (prod. Pawulon)
13. Na wyciągnięcie ręki feat. Bas Tajpan (prod. Pawulon)
14. Rap na zakąskę (prod. Pawulon)
15. Uciec stąd feat. Kasia Malenda (prod. Pawulon)
16. Outro (prod. Pawulon)

"Fundament" to 16 tracków i 16 featów sumując zwrotki, refreny i skrecze, a wszystko na bitach od Pawulona. Do rzeczy, główny sprawca zamieszania - Luks Mamilion do wirtuozów mikrofonu nie należy. Kaleczyć, nie kaleczy. Flow do zjedzenia ale fajerwerków ponad średnią krajową się nie spodziewaj. Nie mniej potencjału tej produkcji doszukałem się zupełnie gdzie indziej #treść. Sosnowiczanin puścił w eter naprawdę przemyślane, dojrzałe wiersze. Co na tle przeciętnej techniki jest na tyle poważnym argumentem, by nie zutylizować tego kompaktu na rapowym wysypisku. Merytorycznie album wydaje się być kompletny, oparty na rezolutnej koncepcji z całkiem szerokim spektrum tematów.

 
Na dobry początek, by nieco przybliżyć postać samego rapera proponuję "Rap na zakąskę" - autobiograficzny numer będący jednocześnie singlem promującym album. Pierwotnie chciałem umieścić go w szufladce "smutne życie rapera" gdyby nie fakt, że zwyczajnie mi podszedł. Nie znam dokładnej metryki Luksa ale analizując wydarzenia, o których przewija przypuszczam, że wychowywaliśmy się w bardzo podobnych realiach charakterystycznych dla przełomu systemu w Polsce. A jako, że bywam dość sentymentalny to tego rodzaju klimat do mnie trafił. Ponadto wyraz twarzy, mimika i gestykulacja rapera z 1:56 minuty klipu daleka jest od marnej gry aktorskiej pod publiczkę. Choć tutaj może posunąłem się zbyt daleko. Tak czy inaczej nawet jeśli rzeczownik "zakąskę" pozbawisz znaków diakrytycznych to ni chuja nie będzie miał nic wspólnego z komercją #zakaske.

W podobnym tonie pobrzmiewają "Fundament" i "Uciec stąd". Pierwszy to nic innego jak piramida egzystencjalnych priorytetów podana w całkiem przystępnej formie z lekki zabarwieniem erotycznym. Erotycznym? O.C.B.? - zapytasz. Przyperdalam się co nie co ale każdorazowo kiedy sprawdzam ten numer wers "krocze z podniesioną głową" kojarzy mi się co najmniej dwuznacznie. Potraktujmy to jednak jako moje skrzywienie, tym bardziej, że sam numer daje radę. Drugi? Realia "zielonej wyspy" z perspektywy Sosnowca, w którym stopa bezrobocia wynosi 14%. Czytaj lekko nie ma, choć marudzeniem raczej bym tego nie nazwał. "Premierze jak żyć?" - na zakończenie.

Druga strona medalu to numery aspirujące do miana tak zwanych bengierów. "Bomby" na mocno podkręconym woluminie robią trochę bałaganu pomimo, że miejscami Luks nieco ślizga się po bicie. Producent Pawulon, tutaj w roli MC brzmi jak rapowy brat bliźniak Mamiliona przez co zachwytu raczej nie wzbudza. Co by nie mówić o tym tracku, jest pierdolnięcie, moc i zajawka więc jak najbardziej in plus. Za wspomniany bengier próbuje uchodzić również "Jeśli jesteś" z gościnnym udziałem raperki Ryfa Ri, o której istnieniu dowiedziałem się przy okazji omawianej produkcji i stanowczo żałuję, że tak późno. Nie jestem fanem żeńskiego rapu #gender. No chyba, że dama robi to pro, a RR po prostu zdominowała Luksa na tym tracku, choć refrenem raper próbuje się bronić, umiarkowanie skutecznie. Apropos gościnnych zwrotek przyznam jeszcze, że Żary pojechał monotematycznie "Ganja jest ścigana, choć nikogo nie zabiła", acz konkretnie, sprawdź "Zoombi". Podobnie jest z Wilkiem, który równie konsekwentnie trzyma się swojej treści, formy i stylu w numerze "Srebro". Choć tego rodzaju retoryka zawsze będzie miała szerokie grono odbiorców, to pewne. Kamel, Dant i Świtał giną w tłumie, Bas Tajpan i Bob One w swojej konwencji więc zupełnie poprawni. Na duży plus żeńskie wokale w refrenach, m.in. Kasia Malenda.

Podkłady od Pawulona stanowią wartość dodaną LP. Nieznany dotychczas szerszej publiczności beatmaker nadał charakter tej produkcji. Pomimo, że do 16 z 16 numerów grają bity jego autorstwa udało mu się zachować różnorodność i zademonstrować szeroką gammę patentów. Co jak się zapewne orientujesz przy albumach w opcji MC+producent oczywiste nigdy nie było. Przez co lektura "Fundamentu" nie męczy słuchacza i pewnie trochę przesadzę jeśli powiem, że nosi znamiona produkcji kompletnej. Jestem przekonany, że album jako całość trafi do słuchaczy, których gusta zakorzenione są w złotych latach '90. Młodsza publiczność może nie koniecznie docenić jego walory. I prawdę będzie miał jeden z drugim, którzy nawiną, że to produkcja jakich setki. Dlatego też ocena końcowa nie może być wyższa niż 6/10. A miało być Haribo...




Kupuj polskie rap płyty!
Tazz RBB | tazz@rapbiznes.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz