Bezsprzecznie remix to alternatywa, to kolejny wariant lub warianty dla bardziej wymagających. Natomiast wokal zarejestrowany acapella jest niczym surowe ciasto, z którego beatmaker wyrabia przepyszne ciasteczka bądź nic niewarte zakalce. Z drugiej strony owe wokale traktować można niczym pole bitwy lub ring, na którym dochodzi do bezpośredniego starcia producentów. Kto wygrywa? Niestety najczęściej wersja oryginalna. W rzeczywistości zalewani jesteśmy masą remixów będących niczym innym jak wypełniaczami albumów. Coraz powszechniejsze są bonus tracki, dodatkowe kompakty w wersjach limitowanych, a także niedojebane samoróbki. Najczęściej wątpliwej jakości. I tutaj pojawiam się ja niczym Filip z konopi (indyjskiej) na szybkości serwuje 10 dowodów na to, że remix może przebić oryginał. Przewertowałem setki produkcji żeby oddzielić ziarno od plew. Efekt? Dziesięć perełek specjalnie dla moich czytelników.
10. TABASKO "Wychowani w Polsce" (Asfalt Records 2012)
OER REMIX vs. WERSJA ORYGINALNA
09. WYP3 "Rap symfonia" (Blend Records 2002)
MAGIERA REMIX vs. WERSJA ORYGINALNA
08. FANDANGO GANG "Jestem sobą" (Fandango Records 2009)
ZDOLNY REMIX vs. WERSJA ORYGINALNA
07. HEMP GRU "Nienawiść" (Prosto 2004)
FUSO REMIX vs. WERSJA ORYGINALNA
06. ELDO "Kolejny raz" (T-1 Teraz 2004) JOHNY ENGLISH REMIX vs. WERSJA ORYGINALNA
05. PONO "Nieśmiertelna nawijka ZIP składowa" (Prosto 2002)
siemka spoko blog :) Jestem Toman i niedawno założyłem bloga o rapie :)U mnie można posłuchać muzyki którą gra w moim sercu :) Chciałbym dzięki temu blogowi pokazać, że rap to coś więcej niż muzyka :) innastronarapu.blogspot.com
Nie jara mnie Skandal. Moim zdaniem, gdyby Molesta nagrała tą płytę 3-4 lata później - nikt by o niej nie usłyszał. Wypromowało się, ponieważ wtedy rap praktycznie w ogóle nie istniał. Mocno raczkował. Widać to zresztą teraz, kiedy Włodi, Wilku i Pele prezentują śmieszny poziom, a Vienio nagrywa programy kulinarne.
Johny English robi dziurę w czaszce, bez kitu.
OdpowiedzUsuńsiemka spoko blog :)
OdpowiedzUsuńJestem Toman i niedawno założyłem bloga o rapie :)U mnie można posłuchać muzyki którą gra w moim sercu :) Chciałbym dzięki temu blogowi pokazać, że rap to coś więcej niż muzyka :)
innastronarapu.blogspot.com
Powodzenia!
UsuńJak ja kochałam Moleste 15 lat temu.. co to były za czasy ojojoj
OdpowiedzUsuńTak, wtedy to był 'Skandal'
OdpowiedzUsuńNie jara mnie Skandal. Moim zdaniem, gdyby Molesta nagrała tą płytę 3-4 lata później - nikt by o niej nie usłyszał. Wypromowało się, ponieważ wtedy rap praktycznie w ogóle nie istniał. Mocno raczkował. Widać to zresztą teraz, kiedy Włodi, Wilku i Pele prezentują śmieszny poziom, a Vienio nagrywa programy kulinarne.
OdpowiedzUsuńMorwa to moja młodość była, sentymentalne czasy
OdpowiedzUsuń