WYWIAD: Emace "Chcę wydać album legalnie"

Nie jestem już zbuntowanym zajawionym rapgrą szczylem, który inspirowany "Chlebem powszednim" jechał pod prąd bez zapiętych pasów bezpieczeństwa z utopijną misją naprawiania świata. Nie jestem, a scena też nie ta. Dzisiaj sentymenty do starych czasów mieszają się z odruchem wymiotnym i naturalną niechęcią kiedy patrze co się tu odpierdala. Coraz mniej słucham rapu... Bogu dziękować nie wszystko stracone. Dasz wiarę, że są jeszcze MC's, którzy bez parcia na szkło, wyświetlenia, lajki i całą tą gówno wartą otoczkę robią swoje z mocą zajawki? Nie? Poznaj Emace. To budujący wywiad.











Tazz: Na Twoim kanale YouTube jest numerów na jakieś trzy LP. Czy nie myślałeś, żeby kiedykolwiek w jakiś sposób sformalizować dotychczasową twórczość? Wydać to na fizyku, jakiś nielegal, może mixtape? Podejrzewam, że znalazłaby się spora grupa kolekcjonerów rap płyt chętna do nabycia takiego krążka. 

Emace: Witam was wszystkich dobrzy ludzie i dziękuję za zaproszenie do tego wywiadu. Mam nadzieję, że nie zamęczę was. Zgadza się, kawałków mam dość dużo. Był czas, że wrzucałem w internet coś nowego raz w tygodniu. Wtedy miałem lepsze możliwości by posiedzieć przy numerze kilka godzin i sprawiało mi to olbrzymią frajdę. Nie myślałem o tym żeby wydać to fizycznie ze względu na prawa autorskie bo większość tego co jest u mnie na kanale zostało nagrane przy użyciu instrumentali. Zresztą jakość zostawia wiele do życzenia więć niech sobie to wisi w sieci ;)


Czy masz jakiś punkt docelowy w rapgrze, do którego zmierzasz? Target, wjazd na legal? Życie z muzyki? W jednym z numerów nawijasz "Nie robię swojej muzyki by czerpać z tego profity, dla elity nie znaczymy nic i tak tworzymy hity". Czy oznacza to, że rap na zawsze pozostanie tylko i aż pasją i zajawką, a nie źródłem dochodu? 

Mam taki punkt docelowy. Mianowicie chcę wydać album legalnie przy minimalizacji wydatków. Czyli chciałbym stworzyć coś dla słuchaczy którym podoba się to w jakim stylu tworzę, ale nie chcę na to wydawać olbrzymich pieniędzy. Oczywiście myśląc o legalu nie myślę o tym aby zarabiać na rapie bo jestem za słaby na to. Chcę zrobić coś dla garstki ludzi, dla siebie i na pamiątkę. Powspominać kiedyś, że nagrałem płytę, która leżała w sklepach w całej Polsce i że nie mam się czego wstydzić. Mam plan na swój rozwój zawodowy i nie jest on związany z muzyką. Inną kwestią jest, że jakoś nie potrafię wysyłać kawałków do wytwórni etc. Liczę raczej na to, że jakiś stary wyjadacz uzna, że warto mnie wesprzeć bo dobrze się mnie słucha. Aby przebić się gdzieś wyżej trzeba poświęcić się w pełni tej branży. Grać koncerty, zarywać noce w studio, ogarniać co się dzieje, planować, dotrzymywać terminów - nie jestem w tym mocny. Uwielbiam za to etap pisania kawałków, trenowanie ich zanim wejde do studio. Ci co mnie znają to wiedzą, że nagranie standardowego numeru (tj. zwrotka, ref, zwrotka, ref) potrafi mi zająć 15 minut, gdzie niektórzy moi koledzy przy nagraniu zwrotki spędzają 2 godziny. 


W jakim punkcie obecnie jest twoja działalność artystyczna? Kilka miesięcy temu przestałeś publikować nowe utwory na YouTube. Na jakich projektach usłyszymy Emace w najbliższym czasie?

Po pierwsze nie uważam się za artystę i nawet w największej rapowej formie nie traktowałem tego jako artyzm. Czuję potrzebę mówienia o tym co we mnie siedzi, a to, że realizuję to poprzez rap jest po części dziełem przypadku. Czuję się dobrze w tej dziedzinie mimo, że nie idę za trendami w rapie. W tej chwili skupiam się na sprawach prywatnych o których ostatnio Ci napisałem więc tworzenie zeszło na dalszy plan i myślę, że prędko się to nie zmieni. Mam kilka numerów które sobie piszę i nagrywam, mam tytuł swojego albumu, wizję okładki, tytuły numerów i coś powstaje, ale idzie mi to bardzo ciężko więc jakoś głośno o tym nie mówię. W każdym razie zostawię coś po sobie. Powiedziałem sobie, że muszę wydać coś fizycznie. Jeśli chodzi o projekty z moim udziałem to trochę ich było i gubię się w tym trochę bo dogrywałem się do nich na przełomie całego roku. Ostatnio wyszła płyta Marcinka 3z z moimi kwestiami, dogrywałem się na mixtape Skrenta z Olsztyna, na nowy RapSzlak i na album Papisa i Dyńka z Warszawskiego Desantu. Pewnie jest tego więcej, ale pamięć już nie ta. 


Gdzieś przeczytałem, że Twoje numeru używane były na szkolnych apelach poświęconych patriotycznym wydarzeniom? Wydaję mi się, że musi to być wyjątkowo nobilitujące dla artysty, jak na to patrzysz? 

Sprawdziłem co znaczy "nobilitujące" hehe. Oczywiście każda z takich informacji która do mnie dociera jest niesamowicie budująca i powiem szczerze, że dziwi mnie to, ale to może kwestia tego, że wiem jakim niewielkim trudem napisałem i nagrałem dany kawałek. Kiedyś wrzucałem na youtube pod nazwą PNKB i były to patriotyczne rzeczy. Miło mi się czyta wiadomość od nauczyciela historii który prosi o zgodę na wykorzystanie czegoś spod szyldu PNKB podczas jakiegoś przedstawienia, a jeszcze milej dostaje się zdjęcie od ucznia, który wraz z kolegami namalował na ścianie sali historycznej wers z mojego kawałka. Kurczę ktoś musiał mu na to pozwolić. To jest bardzo fajne uczucie.



Będąc raperem, siłą rzeczy musisz być również słuchaczem. Czy gust muzyczny Emace zamyka się w klimatach zbliżonych formą i tematyką do Twoich numerów? Czy często wychodzisz poza te ramy? Czy ograniczasz się tylko do słuchania rapu?  

Rapu słucham bardzo mało. Najczęściej męczę stare płyty z czasów jak chodziłem do gimnazjum. Mam z nimi najlepsze wspomnienia i dlatego lubię do nich wracać. Nowsze rzeczy zazwyczaj przesłucham i zapominam. Zawsze wolałem spokojniejszą formę z dobrym przekazem od szybkich bangerów. Dlatego jak już chwytam za rap to słucham coś od Eldoki, Pelsona, lubię sobie posłuchać starego Łony, a zaraz po tym puszczam WSP, Pewną Pozycję a kończę z Pasjonatami. Nowoczesne szybkie kwestie nie trafiają do mnie. Zamknąłem się w czasach gdy na płyty trzeba było czekać, a teraz codziennie wychodzi coś nowego. Wolę sobie wmówić, że jest tak jak kiedyś. Pozwala mi to dalej czerpać przyjemność ze słuchania rapu, bo komercjalizacja i to co się dzieje z rapem starannie mnie odpycha od tego gatunku. Lubię od dziecka słuchać Grzegorza Turnaua, mam do niego sentyment i większość kawałków z jego dyskografii znam na pamięć. Słucham Chrisa Rea i sporo bluesa. Lubię dobrego rocka i niektóre zespoły metalowe. Jest tego trochę.


Jak to się zaczęło? Jakie jest twoje doświadczenie w rapgrze? Opowiedz trochę o pierwszych krokach. 

Pierwszą kasetę jaką przesłuchałem to było coś od Liroya. Ogólnie rapem zaraził mnie mój brat. Najbardziej katowałem Paktofonikę, Kalibra i Molestę. Później było WSP, Trzyha, Łona, Grammatik i albumy Eldo. Pierwsze kawałki nagrywałem chyba w wieku 13 lat. Pamiętam jak robiłem na eJay bity na podstawowych samplach i nagrywałem wokal na windowsowskim rejestratorze dźwięku przy pomocy mikrofonu do Skajpa. Oczywiście co ja mogłem w tym wieku powiedzieć... pamiętam najbardziej absurdalny numer jaki wtedy napisałem był pod tytułem "Herbatkę słodzę", także tego... :) Później byłem tylko słuchaczem, a kolejne nagrywki powstały chyba w 2010 roku pod nazwą PNKB. Czyli nagrywałem wiersze patriotyczne pod bity z sieci po to żeby łatwiej je przyswoić i zapamiętać. Po pewnym czasie napisałem coś samodzielnie i postanowiłem, że wrzucę to na youtube. Dzisiaj numer "Żołnierzom Westerplatte" ma ponad milion wyświetleń na youtube. Wtedy zostałem zaproszony na płytę Zjednoczonego Ursynowa, wymyśliłem sobie pseudonim Emace i nagraliśmy "Katyń". Później złapałem też kontakt do Radara z WSP, następnie do całego Podziemnego Stylu, do chłopaków z Warszawskiego Desantu i do kolegów z mojego osiedla (Chora Psychika), którzy też nagrywają i tak poszło. W sumie ZU, Podziemny Styl i ekipy które wymieniłem zmotywowały mnie by coś tworzyć. Ale wracając do pytania o doświadczenie w rapgrze. Nie mam żadnego doświadczenia. Zagrałem kilkadziesiąt koncertów, nie wydałem płyty, nie zarabiam na tym. Robię to hobbistycznie. 


Na bitach reprezentujesz klasyczny styl, można powiedzieć że oldskulowy, a w twoich utworach próżno szukać hastahgów i tym podobnych nowinek hurtowo przenoszonych na nasze podwórko zza oceanu, jak zapatrujesz się na to zjawisko? Czy to już ksero, czy jeszcze inspiracje? 

Wiadomo, że raperzy szukają zarobku w tym co robią więc i idą za trendami. Nic do tego nie mam. Jeśli chcą żyć z muzyki to muszą się dostosować do trendów. W latach 90 można było mówić o kserowaniu innych. Teraz to się zatarło bo wszyscy kogoś kserują. 


Cześć słuchaczy kojarzy Cię ze wspólnych występów na projektach spod szyldu Podziemnego Stylu, czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się czego nowego?

Hmm szczerze mówiąc to ciężko mi powiedzieć. Każdy z chłopaków zajmuje się swoimi kwestiami i dawno się nie widzieliśmy. Mam nadzieję, że powstanie pełen album składu Podziemny Styl i że będę mógł się wypowiedzieć na tej płycie. Trzymam kciuki. Ten album zamieszałby na warszawskiej scenie podziemnej. Pozdrawiam Podziemny Styl.


Wielu z moich czytelników interesował fakt, czy kolekcjonujesz rap płyty, winyle, kasety etc.? A może masz zupełnie inną zajawkę na kolekcjonowanie?

Nie kolekcjonuję płyt rapowych bo wychodzi ich zbyt dużo i mają zbyt małą wartość dla mnie. Chyba, że mówimy o podziemnych klimatach. Jak moi znajomi wydają album to zawsze odkładam sobie taką perełkę która wychodzi w nakładzie 300 sztuk i staram się prosić o podpis na okładce. Mam trochę płyt. Większość z warszawskiej sceny. Ostatnio kupiłem sobie Pono - Hołd i znalazłem w szafie u siebie WWO - Witam was w rzeczywistości i Życie na kredycie kupione w preorderze w 2005 roku. Mam za to sporą zajawkę na kolekcjonowanie przypinek, badzików, wpinek itp. Mam chyba 100 różnych. No i zbieram też od niedawna zegarki g-shock, ale to dość drogie hobby więc mam dopiero dwa hehe.


W niektórych numerach zdarza Ci się podśpiewywać, a to rzadka cecha wśród raperów szczególnie bez podkręcania na autotune. Zastosowanie takiej formy przekazu wzbogaca Twoje utwory, skąd pomysł na nieopiewającego Emace? 

Lubię sobie śpiewać. Szczególnie ballady. Ktoś kiedyś mi powiedział, że mam ładny głos i czy mógłbym podśpiewać coś w kawałku i tak poszło, ale to nie zawsze spełnia swoje zadanie. Niektóre kawałki wręcz spieprzyłem śpiewem.



Na tracku "Otwórz oczy" nawijałeś, ze rok 2012 będzie przełomowy? Jaki przełom miałeś na myśli i czego miał w praktyce dotyczyć? Społeczeństwa, muzyki czy może polityki? 

Wtedy widoczne były zmiany na świecie. Mówiłem o konfliktach na świecie i o czasach ostatecznych. Nie widać jej na pierwszy rzut oka, ale czy nie mamy Isis? Czy nie mamy agresji USA i Rosji? Czy nie mamy złowrogich dla nas umów jak Ceta? Czy nie mamy zaostrzenia inwigilacji? Czy na ulicach miast polskich jest mniej manifestacji? Czy UE się nie rozpada? Świat jest w konflikcie i jest co raz gorzej. Jest upadek moralności, wartości. Wtedy bardzo mocno wpływało na mnie to co się dzieje na świecie. Dziś wiem, że tego nie zmienię, a jedynie co mogę robić jako człowiek wierzący to nie dać się wchłonąć złu i przekazywać ludziom dobrą nowinę i starać się o to aby i tych ludzi to zło nie wchłonęło. Nie znaczy to, że będę kolejnym ewangelizującym raperem, ale Bóg jest dla mnie ważny i poświęcam mu sporo w swojej twórczości. Szczególnie w tej która jeszcze nie wyszła na światło dzienne. 


Odejdźmy na moment od rapgry. W jednym z numerów nawijasz "Liberalny establishment zabiera nam wolność słowa, pod przykrywką miłości programuje w naszych głowach, powiedz coś, skrytykuj, zabierz głos i popatrz. Ilu już za tą wolność spędza czas na dołkach" - to wyjątkowo trafne wersy, z którymi nie sposób polemizować. Mimo tego, wciąż bardzo wiele osób poddaje się złowrogiej propagandzie. Myślisz, że jest jeszcze szansa na symboliczne wyjście z chaosu? Czy rap może być takim drogowskazem ku lepszemu? Czy z racji swojego organicznego zasięgu, pozostając w kontrze do mainstreamowych mediów jest na straconej pozycji? 

Przede wszystkim rap nie ma ograniczonego zasięgu. Rapowe płyty sprzedają się najlepiej w Polsce, pośród kanałów kablówkowych są te poświęcone tylko tej muzyce, raperzy chodzą to talk-show, piszą książki, mają parcie na szkło i to widać. Bardziej chodzi o to o czym ci raperzy mówią, co przekazują. Teraz rap brzmi jak POP i nie mówię tu tylko o melodii. Chodzi o teksty. Rap zawsze był w kontrze. Teraz gra do tej samej bramki co reszta tałatajstwa. Tak to widzę. Myślę, że jest szansa tylko na skuteczną obronę, ale na naprawę tego co zaszło już nie. Wychowujmy dobrze nasze dzieci, mówmy o tym co istotne, odkrywajmy karty. Jeśli skupimy się na mikro pracy to efekt makro przyjdzie sam z czasem. Praca u podstaw to jedyna szansa dla nas.


Jak oceniasz dzisiejszą modę na patriotyzm? Z jednej strony młodzi ludzie w koszulkach z symbolami Polski Walczącej czy też Żołnierzy Wyklętych? A z drugiej mani coraz większe zaangażowanie młodzieży w przeróżne akcje o charakterze patriotycznym czy narodowym. 

Modę na ciuchy nie komentuję bo nie chcę strzępić słów w tym wywiadzie. Sam noszę czasami taką koszulkę, ale jak widzę nagranie w sieci jak człowiek z logo Polski Walczącej na piersi kradnie rower, albo niszczy witrynę sklepową to nóż mi się w kieszeni otwiera. Wielu obwiesza się w symbole nie mająć elementarnej wiedzy o nich. Nie lubię dyletantów i pozerów. Natomiast wszelkie akcje krzewienia polskiego patriotyzmu u młodzieży to świetna sprawa i bardzo szanuję takie inicjatywy. Jak widzę akcje sprzątania cmentarzy, dbanie o przyrodę, rekonstrukcje historyczne to serce mi się raduje. Sam staram się brać udział w takich rzeczach. Moi koledzy regularnie pomagają dzieciom w domach dziecka. To jest patriotyzm w najczystszej postaci. Krzyczeć a robić to różnica.


Dziękuję Emace.
Tazz RBB | tazz@rapbiznes.com



1 komentarz: