Flaszki i Szlugi to niebanalny projekt rapowy, który w dobie medialnego łajna próbuje przebić się ze swoimi nagraniami. Niespełna dwa miesiące temu światło dzienne ujrzała ich najnowsza produkcja zatytułowana "Chyba na pewno", którą miałem okazję recenzować w październiku. Piszę o tym, bo stała się wówczas rzecz precedensowa w historii mojego bloga. Otóż pierwszy i póki co ostatni raz rapowy album otrzymał ode mnie maksymalną notę 10/10. Po cichu liczę na to, że dzisiejszy wywiad przysporzy FiS co najmniej kilku nowych zajaranych słuchaczy. Dlatego też z nieskrywaną satysfakcją zapraszam do lektury!
Tazz: Od premiery “Chyba na pewno” minęło niemal dwa miesiące. Album zebrał pochlebne recenzję, a także kilka ciekawych propsów z krajowej sceny. Czy jesteście zadowoleni z jego odbioru i jak oceniacie ten projekt z perspektywy czasu?
Król Świata: Pozytywnie jak diabli. Album się sprzedaje, z różnym natężeniem, ale jednak. Recenzje w portalach muzycznych, ludzie dają znać, że materiał im siada. Jak na dwóch amantów z nikąd idzie nam całkiem wporządku.
Dźwiękowy [Brat Jordah]: W przypadku „Chyba na pewno” minimum zostało wykonane. Płyta zeszła na tyle, by się zwrócić. Odbiór – choć niewielki – jest bardzo dobry. Pojawiło się kilka recenzji, na których nam zależało. Czuję, że coś dobrego zaczyna się wokół nas dziać.
Pochodzicie z samego środka Europy – Suchowoli, niewielkiego miasteczka na Podlasiu. Jak wygląda tamtejsza “scena”? Czy oprócz Was ktoś ma zajawkę na rap?
Król: Teorie Spraw Najprostszych. Młoda ekipa z wielkim potencjałem. Podobno dobrych kilka lat temu słuchali pierwszych nagrywek Flaszek i Szlugów. Chłopaki dają radę. Tak wygląda suchowolska scena: TSN i FiS. Nic więcej. Ale widać zajawkę hip-hopową. W miasteczku funkcjonuje też grupa b-boy'ów „Suchowola Breakers”. Młody człowiek od nich – Mateusz Andruszkiewicz – zorganizował niedawno brakdance'owe zawody pod nazwą „Bitwa o Centrum Europy” - taniec + rap. Piękne wydarzenie!
Dźwiękowy:Jak na tak małą mieścinę to w Suchowoli dzieje się sporo. Oprócz nas jest też TSN, czyli Teorie Spraw Najprostszych. Chłopaki mają już na koncie pierwsze koncerty. Ważne dla Suchowoli są też działania Mateusza Andruszkiewicza, który jest b-boyem i rozkręca mocno hip-hopową zajawkę w naszym miasteczku. Jest organizatorem pierwszej imprezy hip-hopowej w Suchowoli za co należy mu się ogromny szacunek.
Dobra, a czy ze względu na położenie geograficzne Waszej rodzinnej miejscowości macie lub planujecie jakieś kolaboracje ze sceną białostocką? Widziałem, że ogarnialiście jakieś koncerty z Te-Trisem?
Król: Graliśmy przed nim support. Wraz z TSN i białostocką ekipą REBELS. Nie planujemy żadnego kolabo z białostockimi graczami. To wyjdzie naturalnie. Tak jak z Bejfem - nagraliśmy niedawno sążny track „GRUZ”. Współpraca wyszła sama z siebie. Swoją drogą w 100% na łączach. Nie widzieliśmy się z nim ani razu. Rozwój techniczny pozwala na tak wiele...
Właśnie a propos koncertów to Pensjonat Poniatowski w Suchowoli wydaję się być dość oryginalną miejscówką. Skąd taka inicjatywa?
Król: Zapytaj ich. Wygląda na to, że eksperymentują z różnymi gatunkami muzycznymi i rodzajami wydarzeń w celu ściągnięcia na siebie uwagi i wypracowania grupy odbiorczej. Tet nie miał wielkiej publiki, ale Ci, którzy się pojawili byli wdzięczni za ściągnięcie artysty formatu krajowego. Nie lichy pomysł.
Kwestia, która na pewno interesuje kolekcjonerów rodzimych rap nagrań. Powiedzcie w jakiej ilości egzemplarzy wydany zostało “Chyba na pewno”i czy nakład jest już zamknięty?
Dźwiękowy: „Chyba na pewno” wytłoczyliśmy w 500 egzemplarzach. Nakład nie jest zamknięty, wciąż mamy spory zapas tego wydawnictwa.
Król: Niedawno spotkałem się z faktem kolekcjonowania rap-nielegali. To jest aż tak wielka sprawa jak mi się wydaje? Cieszę się rzecz jasna, ale pomysł brzmi karkołomnie. Nielegale - białe kruki? Zakłada się, że mogą być jak PRO3L8M? Oby. Kupujmy polskie rap-płyty.
W czasie kiedy przygotowywałem pytania do wywiadu sprawdziłem chyba wszystkie dostępne w sieci recenzje FiS. W kilku z nich pojawia się zarzut dotyczący tego, że “Chyba na pewno” to nazbyt ambitna produkcja jak na realia polskiej rap sceny. Wskutek czego dotrze tylko do ograniczonego grona słuchaczy. Podzielacie te opinie?
Dźwiękowy: Nie odbieram naszej produkcji w ten sposób. Obaj mamy pewien określony gust muzyczny i podejście do robienia kawałków, a płyta jest wypadkową naszego podejścia, dlatego brzmi tak, a nie inaczej. My po prostu robimy muzykę, która spełnia nasze oczekiwania. Na szczęście mamy totalną wolność twórczą i możemy robić to, na co mamy ochotę, ponosząc oczywiście tego wszelkie konsekwencje.
Król: Ja pierdolę... „Zbyt ambitne”. Muszę przemyśleć swoje zachowanie i przestać być „zbyt”. Nawijać „zbyt”. Właśnie kończymy z Jordahem kawałek pt. „Co w tym swago?”, który traktuje o rapie o rapie, kawałkach o wszystkim i niczym. Widziałaś ile tego jest na polskiej scenie? Chyba łatwiej będzie zapytać ile jest tych „zbyt ambitnych”? Rachunek będzie łatwiejszy. A poza tym jakie to polskie nie sądzisz? Karcić kogoś za to, że jest „zbyt”. Mój dawny ziom miał w pewnym gronie ciężko, przez to, że był zbyt pozytywny, zbyt otwarty i zbyt miły. Bądźmy zbyt!
Czy w ramach zajawki muzycznej macie obrany konkretny punkt docelowy, do którego dążycie czy to raczej symboliczna jazda bez trzymanki?
Król: Bez trzymanki. Kiedy szukam natchnienia przeglądam wiele gatunków, dziesiątki kawałków, kolejne albumy i klipy na YT. Coś mnie w końcu trafia i wskakuję na falę. Wiele z nich się w trakcie załamuje, a ja kartkę wyrzucam do kosza. Potem szukam dalej.
dźwiękowy: Nie mam punktu docelowego. Muzyka to totalna wolność.
“Jestm Plakiem” to tragikomiczna relacja z polskiego podwórka. Pytanie ile w tym utworze jest ironii, goryczy, a ile faktycznego wkurwienia na otaczającą rzeczywistość w opcji “Made in Poland”?
Król: Minął mi okres wkurwiania się na rzeczy, których nie mogę zmienić. Teraz macham głową z niedowierzaniem i odwracam się w stronę słońca jak Włodi. Nie omijam jednak tych emocji w tekstach, jak zauważyłeś. Pewnym polskim cechom należy się sążny wpierdol. I ich nosicielom. Czyli też mi. I Tobie! [śmiech]
Z kolei przy okazji innego o utworu nawijasz "na kurewstwo mam wielką alergię, pocę się i kiedyś przez to umrę pewnie, po co ludzie robią takie ceregiele sobie? Gdyby tylko zobaczyli i nie wytykali, koniec." Czy znalazłeś już odpowiedź na to pytanie? A może antygen na tą specyficzną odmianę alergii? - pytam ponieważ również jestem alergikiem, od lat.
Król: Również na kurewstwo? Pytanie, które zadałem w tekście jest retoryczne. Ale nie chcę drążyć mrocznych tematów. Jedźmy dalej.
“Chyba na pewno” to dziesięć utworów, z czego dwa poświęcone zostały kultowemu Pulp Fiction? Macie zajawkę filmową czy to zupełny przypadek?
Król: Uwielbiam. Widziałem ten film tysiące razy. Był taki okres, kiedy oglądaliśmy z Jordahem i innymi znajomymi Dzień Świra nawet dwa razy dziennie. Często dla urozmaicenia seansu recytowaliśmy dialogi aktorów zamiast nich. Tak samo jest z PF. Gdybyśmy usiedli teraz do tej produkcji z Bratem moglibyśmy oglądać bez dźwięku a i tak byśmy się uśmiali jak diabli włąsnoręcznie wypowiadając wszystkie wkestie. Magia. Arcyfilm. Kocham.
Dźwiękowy: Film „Pulp fiction” to dla nas obu wyjątkowe dzieło. Znamy ten film niemal na pamięć. Nasze dwa kawałki to swoisty hołd temu dziełu. Nie przewiduję kolejnych tego typu produkcji.
Ok, nie będę pytał Was o genezę nazwy “Flaszki i Szlugi” bo przygotowując się do dzisiejszego wywiadu znalazłem odpowiedź na to pytanie więc zostawmy to w myśl zasady "nie nawijaj o tym co zostało nawinięte". Interesują mnie Wasze ksywki, bo o ile Dźwiękowy Koleżka to sprawa całkowicie naturalna, to O.C.B. z Królem Świata? Przerośnięte ego?
Król: Po prostu jestem Królem Świata! Ej, ej! Hola hola! A dlaczego „Dźwiękowy Koleżka” jest tak naturalnym wyborem...?
Czy projekt muzyczny "Kultura upadła", w który jesteście zaangażowani poza FiS-em to aktualny temat?
Król: Już nie jesteśmy. Ja nawijałem w Kulturze przez niemal 1,5 roku, a Jordah wyprodukował im jeden album. To fitness-punkowy skład z Wrocławia. Turbo-rozpierdol! Energia leje się ze sceny. Nasze drogi się rozeszły przez wiele kwestii. Między innymi dlatego, że szlag mnie trafiał, że ludzie na koncertach nie rozumieli ani jednego mojego słowa. Kurwa... To po to piszę, myślę i sklejam wersy, żeby potem móc się pomylić dziesięc razy w zwrotce albo nawijać instrukcję obsługi blendera, a nikt i tak tego nie zauważy i wszyscy rączą będą napierdalać pod sceną pogo? Energia na maksa, ale przekaz zerowy, a ja nie jestem takim estetą, by wielbić formę pozbawioną treści.
Olewam szufladkowanie i łatki przypinane artystom ale gdybyście mieli jednym słowem scharakteryzować swoją muzykę? To co by to było?
Dźwiękowy: Nieprzewidywalna.
Król: Złożona.
Ambitne wersy, oryginalna muzyka, nietuzinkowe patenty. Bla, bla, bla, bla... nie macie czasami ochoty 'wejść w buty' przysłowiowego Janusza? Zapuścić wąs, zjeść schabowego na obiad, obejrzeć "M jak miłość" i zaprenumerować Super Express... przecież to dużo prostsze?
Król: Robisz tak? Nie polecam. Ryje beret. Wystarczy spojrzeć na niedzielne pielgrzymki do świątyń. Ciarki. Chociaż mam taki plan na jeden dzień swego życia: zrobić wszystko to czego sobie odmawiam, bo wiem, że jest ścierwem dla ciała albo duszy. Tego dnia pójdę do McDonalda i wsunę żarcie-śmieć, powiększony zestaw, zapiję colą, potem pójdę do spowiedzi, uklęknę przed ołtarzem i spróbuję przypomnieć sobie jakąś modlitwę, będę słuchał disco-polo, czytał SuperExpress, słuchał reklam w radiu i oglądał polityków w TV. A Ty co byś zrobił tego dnia?
dźwiękowy: Jesteśmy tacy jak większość ludzi na tej planecie. Nie wejdę w buty przysłowiowego Janusza, bo nigdy całkowicie z nich nie wyszedłem.
Na koniec tyle istotne co i sztampowe pytanie o plany na przyszłość?
Dźwiękowy: Chciałbym żyć muzyką i z muzyki.
Król: So true...
Dzięki za wywiad.
FiS
Może to nie jest odpowiedni dział na zadanie tego pytania, ale nie wiem za bardzo, gdzie je napisać. Miał ukazać się wywiad z Kubiszew'em. Czy on się odbył i będzie udostępniony? ;)
OdpowiedzUsuńSiemasz, temat z Kubiszewem ustawiony był już jakieś pół roku wstecz. Niestety z różnych przyczyn do niego nie doszło. Życie, co zrobić? Dodam tylko, że na przełomie najbliższych dwóch miesięcy dział 'wywiady' zostanie rozszerzony o trzy nowe sztosy, także zachęcam do systematycznej lektury. Elo!
Usuń