Wspólny projekt Radara i producenta 7th Swordsman "R37TH" oraz solowy debiut za Jacola z Pewnej Pozycji zatytułowany "Syzyf" to najnowsze produkcje spod znaku śródmiejskiego Stylu Podziemnego. Pierwsza wydana tradycyjnie nakładem RRX, druga standardowo - własnym sumptem. Co nowego? Czy Radar utrzymał wysoki poziom, który prezentował dotychczas? Jak Jacol udźwignął ciężar solowego materiału? Nie wiem, sam chętnie przeczytam to co napisałem.
RADAR WSP & 7TH SWORDSMAN "R37TH"
Dla delikwenta, który odpowiedzialny jest za mix i mastering tej produkcji (Krzysiek?) mam prosty komunikat - zmień fach! Rozdźwięk pomiędzy wokalami, a bitem jest nie do zaakceptowania w przypadku legalnego albumu. Przez co płyta jako całość dużo gorzej "się trawi". Tym większe było moje zaskoczenie ponieważ dotychczasowe LP wydane nakładem reaktywowanego RRX brzmiały zawodowo. Skłamałbym gdybym napisał, że Radar zrobił kolosalny progres, bo nie zrobił. "R37TH" to swoista kontynuacja konsekwentnie obranej przez rapera drogi, szczególnie w kontekście treści nań zawartych. Tym razem Radar mocniej niż zwykle eksperymentuje może nie tyle z flow, co z barwą głosu. Miejscami jest przesadnie chropowaty, by za moment płynąć łagodnie po bicie. Na duży plus współpraca z beatmakerem - 7th Swordsman, który nadał produkcji spójne i oryginalne brzmienie. Na koniec zaznaczę, że spośród wszystkich gościnnych zwrotek konkurencje rozjebał Kozer ze swoim poplątanym przedziwnym flow. Reszta poprawnie. Materiał godny polecenia, z zresztą jak wszystkie sygnowane pieczęcią członka WSP.
Polecam utwory: "Tragarze marzeń", "R37TH"
JACOL PEWNA POZYCJA "SYZYF"
Dotychczas Jacol był wspierany przez Kowala, tym razem samodzielnie zmagał się z trudami solowego projektu. To co zawsze towarzyszy nagrywkom Pewnej Pozycji to autentyczny klimat kamienic warszawskiego Śródmieścia. Jacol zgodnie z moimi oczekiwaniami pozostał w tej konwencji i... dał radę. Poprawił flow i niczym tytułowy Syzyf konsekwentnie idzie obraną drogą. Duża świeżość na bitach, za które odpowiedzialni są głównie Ślepy, Skrent, Mayon i NWS. Udało się uniknąć sztampowych skrzypków i pianinka na rzecz ciekawszych patentów i bardziej rozbudowanych kompozycji. Gościnnie wystąpiło całe Śródmieście związane z Podziemnym Stylem. Największy plus Emace, cierpliwie czekam na jego solo. "Syzyf" to obowiązkowa pozycja dla zajawkowiczów PP, pozostali mogą nie ogarnąć. Poprawna warszawska produkcja.
Polecam utwory: "Sfrustrowani", "Młodzieńcze lata"
Polecam utwory: "Tragarze marzeń", "R37TH"
JACOL PEWNA POZYCJA "SYZYF"
Dotychczas Jacol był wspierany przez Kowala, tym razem samodzielnie zmagał się z trudami solowego projektu. To co zawsze towarzyszy nagrywkom Pewnej Pozycji to autentyczny klimat kamienic warszawskiego Śródmieścia. Jacol zgodnie z moimi oczekiwaniami pozostał w tej konwencji i... dał radę. Poprawił flow i niczym tytułowy Syzyf konsekwentnie idzie obraną drogą. Duża świeżość na bitach, za które odpowiedzialni są głównie Ślepy, Skrent, Mayon i NWS. Udało się uniknąć sztampowych skrzypków i pianinka na rzecz ciekawszych patentów i bardziej rozbudowanych kompozycji. Gościnnie wystąpiło całe Śródmieście związane z Podziemnym Stylem. Największy plus Emace, cierpliwie czekam na jego solo. "Syzyf" to obowiązkowa pozycja dla zajawkowiczów PP, pozostali mogą nie ogarnąć. Poprawna warszawska produkcja.
Polecam utwory: "Sfrustrowani", "Młodzieńcze lata"
Polski rap ma świetne tradycje, szczególnie lata 90. XX w. były tego przykładem, kiedy działał m.in. K44, Paktofonika czy Warszawski Deszczyk
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda...
UsuńTaaa, polecam również kaste, czy f.f.o.d - lezka sie w oku kreci..
OdpowiedzUsuńRecenzent zajmujący się sztuką, wrzucający szydercze teksty niczym frustrowany uczniak, piszący relacje na kilka linijek? Wyższa szkoła współczesnego dziennikarstwa rodem ze znanych serwisów plotkarskich i innych gadzinówek. Odnosisz się jedynie do muzyki, a nie do prezentowanych treści, które prezentujesz jedynie ogólnie czego tyczy się temat, nawet nie używając jednego cytatu. Nie tak to powinni wyglądać. Ale, że teraz każdy może pisać i czuć żurnalem, to już nic nie poradzimy.
OdpowiedzUsuń