RECENZJA: Joner/Zegar "Nawyki miejskie"

Bloki, klatki, ławki, garaże, skwery, parki, sklepy, piwnice, dzielnice, mety, knajpy oraz meliny to jedynie wybrane miejscówki będące tłem osiedlowych akcji, które stanowiły główny obszar moich zainteresowań w czasach małoletnich. Dresiarz, ulicznik czy magister blokers? Heh... Jeden chuj jak to nazwiesz ale klimat miejski ciężki miał swoje dobre i złe strony. Pierwsze widziałem wtedy, drugie zrozumiałem później. I o ile w tamtym czasie liczna grupa osiedlowych towarzyszy z różnych środowisk budziła respekt wśród szaraków, a o sobotnich melanżach niektórzy mówią do dziś to nader wszystko trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć dość. Po prostu. Wszystko ma swoje miejsce i czas...no chyba, że "chcesz mieć czterdzieści lat i pod klatką stać jak leszcz". Sentyment został ale dzisiaj bym tam nie wrócił. Po prostu.